Tomasz Lis przeniósł swój program do internetu, korzystając ze wsparcia portalu gazeta.pl. Program zaczął sie od zademonstrowania przez posła Kurskiego niezadowolenia, ze dziennikarz nie zapraszał go do telewizji a do takiego nie wiadomo co gorszego formatu.
Cóż, Tomasz Lis może sie przyczynić bardzo swoja decyzją do rozwoju znaczenia sieci w Polsce i wyrażenie że jest to cos gorszego straci całkowicie racje bytu. Ciekawe, ze zaangażowała sie w ten projekt Agora, która wyrasta na największą potęgę polskiego internetu czy to poprzez tworzenie wasnych serwisów jak Plotek czy Sport czy to poprzez zakupy jak przypadku blogfroga.
Na Wtorkowym spotkaniu warszawskiego Klubu Yulbiz bardzo ciekawie zaprezentował strategię internetowa Agory Tomasz Józefacki dyrektor pionu Internet. Prezentacja jest dostępna na blogu Krzysztofa Urbanowicza prowadzącego spotkanie
czwartek, 27 września 2007
czwartek, 13 września 2007
Livebox
Myślałem że TP sa nie zaskoczy mnie już tak łatwo swoim podejściem i lekceważeniem klientów i wręcz ignorancją. I byłem w błędzie. Wczoraj podjąłem próbeinstalowania liveboxa i okazało się, ze pomimo zapewnień nie jest to do zrobienia z marszu. Tyle, ze powód okazał się ......
Otóż TP dostarcza klientom sprzęt do którego nie dostarczają oprogramowania. Wypuszczona została obecnie na rynek seria adapterów XG762N do których nie ma sterowników na płycie instalacyjnej.
Sterowniku te mozna pobrać tutaj
Otóż TP dostarcza klientom sprzęt do którego nie dostarczają oprogramowania. Wypuszczona została obecnie na rynek seria adapterów XG762N do których nie ma sterowników na płycie instalacyjnej.
Sterowniku te mozna pobrać tutaj
czwartek, 6 września 2007
Open Office
Pojawiła się już nowa wersja pakieu Open Office 2.3. Rozbudowano możliwości pracy jesli chodzi o bazy danych, poprawiono szybkośc uruchamiana programów składowych ( a to był słaby punkt O.O.) oraz oprogramowanie do aplikacji internetowych.
Więcej napiszę po przetestowaniu
Więcej napiszę po przetestowaniu
poniedziałek, 3 września 2007
Google przeciwko cenzurze
Sieć jest odzwierciedleniem tego, co dzieje się w realnym świecie. Chcąc zmienić internet powinno się raczej dążyć do zmian w społeczeństwie. To tak, jakby chcieć zmienić lustrzane odbicie nas samych, bo nam się ono nie podoba - uważa Vint Cerf z Google. Jest to odpowiedź Google'a na pomysły brytyjksiej Patii Konserwatywnej, która chce cenzurowac serwisy internetowe "w trosce o młode pokolenie".
Jak zauważyli równiez przedstawiciele Google'a wiekszość zasobów tworzą, czy to na you tube czy innych serwisach web 2.0 sami uzytkownicy więc tylko zmiana mentalności uzytkowników może wyeliminować negatywne zjawiska w sieci.
Jest tu też dodam trudnośc czysto techniczna- przy tak ogromnym zasięgu takich porttali jak you tube ich kontrolowanie byłoby potężną operacją. Potrzeba byłoby odpowiednio dużej grupy pracowników którzy moderowali by dodawana filmy (gdzie indziej wpisy), w językach z całego świata. Osobna sprawą jest tu określenie zasad na jakich byłoby to cenzurowane. Równiez oznaczałoby to narzucenie właścicielom serwisów konieczności moderowania, a to oznacza opóźnienie w publikacji wpisów czyli uderzenie w jedną z podstaw web 2.0 jaka jest natychmiastowa interaktywność.
Brytyjska Partia Konserwatywna miejmy nadzieję zrazi tym projektem internautów i przekonana się ze walka z postępem technicznym za każdym razem jest równie sensowna co walka luddystów z tejże Anglii, niszczących pierwsze maszyny tkackie
(jeszcze wiecej trudności technicznych niesie ze soba orzeczenie Polskiego sądu najwyższego o obowiazku rejestrowania stron www
więcej na ten temat przeczytasz
w Rzeczpospolitej i w Dzienniku Internautów
Jak zauważyli równiez przedstawiciele Google'a wiekszość zasobów tworzą, czy to na you tube czy innych serwisach web 2.0 sami uzytkownicy więc tylko zmiana mentalności uzytkowników może wyeliminować negatywne zjawiska w sieci.
Jest tu też dodam trudnośc czysto techniczna- przy tak ogromnym zasięgu takich porttali jak you tube ich kontrolowanie byłoby potężną operacją. Potrzeba byłoby odpowiednio dużej grupy pracowników którzy moderowali by dodawana filmy (gdzie indziej wpisy), w językach z całego świata. Osobna sprawą jest tu określenie zasad na jakich byłoby to cenzurowane. Równiez oznaczałoby to narzucenie właścicielom serwisów konieczności moderowania, a to oznacza opóźnienie w publikacji wpisów czyli uderzenie w jedną z podstaw web 2.0 jaka jest natychmiastowa interaktywność.
Brytyjska Partia Konserwatywna miejmy nadzieję zrazi tym projektem internautów i przekonana się ze walka z postępem technicznym za każdym razem jest równie sensowna co walka luddystów z tejże Anglii, niszczących pierwsze maszyny tkackie
(jeszcze wiecej trudności technicznych niesie ze soba orzeczenie Polskiego sądu najwyższego o obowiazku rejestrowania stron www
więcej na ten temat przeczytasz
w Rzeczpospolitej i w Dzienniku Internautów
Subskrybuj:
Posty (Atom)