środa, 18 lipca 2007

Bez przesady

Niedawno człowiek, którego skądinąd za wiele rzeczy cenię, był oburzony, gdy zobaczył, że w podpisie na prowadzonym przez niego forum ma link do magick.pl. Było to tym zabawniejsze, że na magick zapraszałem go wielokrotne i wypowiadałem się o nim i jego działaniach w nader przychylnym tonie.
Cóz, sam kilka dni wczesniej mówiłem "admin może wszystko", istnieja jednak pewne niespisane do końca reguły zwane netykietą to raz.
A dwa- bez przesady. Zaczyna (a może istnieje to juz od dawna, tylko ja tego tak mocno nie dostrzegałem) pojawiać się sposób myslenia, bardzo na dłuższą metę szkodliwy dla wszystkich, traktujący każdą stronę, forum jako konkurencje w walce o uzytkownika. Podejście jak najwięcej linków do mnie a jak najmiej ode mnie. I to najlepiej do innych moich stron.
Google modyfikujące ciągle algorytm czy dbający bardzo o swój poziom dmoz są najprostszym przykładem, że są to metody przeciwskuteczne.
Obecnie mamy też, co jest częścia rewolucji web 2.0 rozsnącą popularność i znaczenie "serwisów otwartych" gdzie każdy moze w jakis sposób "spozycjonować" i rozpropagować siebie, swoją strone czy to co robi.
Przykładowo- publikując na ithink.pl wartościowy artykuł pokazuje się duzo większej osobie niż gdybym zrobił strone z tym artykułem, przez link w moim prfilu strone poznają nowi uzytkownicy a także dzięki sile ithink.pl moja strona pozycjonuje się.
Co więcej, jeżeli odpowiednio zatytułuję artykuł to będę pozycjownował siebie na okreslone słowa kluczowe.
Dla mnie z kolei korzystne jest by serwis ten miał jak największy zasięg, więc linkuję go i propaguję na różne sposoby.
Odbywa sie to przy okazji bez dodatkowego zaśmiecania internetu jak robią to spamerzy. O spemerstwie innym razem.

Brak komentarzy: